Dochodziła już 18 gdy rozbrzmiał się dźwięk jej telefonu.Wyjęła telefon i odebrała:
-Tak słucham.
-Cześć Julka. Jak się nie mylę Kamil prosił Cię, abyś wpadła możesz być u mnie za 5 minut ?
-Ale co jest ?
-Proszę Cie przyjdź.
-Okej zaraz. Będę.
-Dzięki. Do zobaczenia.
Nie zdążyła nic powiedzieć, bo już się rozłączył. Pobiegła na górę, aby się przebrać, bo jak coś to nie pójdzie do niego w dresach, bo jeszcze Kamil ja zobaczy. Dlaczego ona się tak nim przejmuje ? Naprawdę się zakochała po uszy...
Postanowiła, że założy :
Szybkim krokiem kierowała się w stronę domu Konrada. Już po chwili dzwoniła dzwonkiem.
-No otwórz.
nikt nie otwierał, wiec postanowiła wejść sama. Przecież już nie raz wchodziła jakby była u siebie w domu, tak też zrobiła i dzisiaj.
-Halo jest tu ktoś.. Konrad.
Ciągle to powtarzało, lecz nikt nie odpowiadał. Weszła w głąb mieszkania a tam wyskoczyli wszyscy znajomi.
-100 lat, 100 lat, 100 lat, 100 lat, 100 lat !
Po jej policzku zaczęły spływać łzy szczęścia. To jednak ktoś pamiętał. Po śmierci rodziców nie obchodziła hucznie urodzin. Zawsze tylko siedziała z bratem i wygłupiali się nic w tym stylu. Podszedł do niej Konrad.
-No to kochana. Wszystko najlepszego, spełniana najskrytszych marzeń, aby Ci ten piękny uśmiech nie znikał z twarzy. I abyś nigdy o mnie nie zapomniała, a także, obyś znalazła swoją miłość.
Już znalazłam szkoda tylko,że on mam inną. ~ pomyślała.
-Boże. Konrad dziękuje Ci bardzo,że pamiętałeś, ale nie trzeba było. Jesteś kochany. - dala mu buziaka w policzek i go przytuliła.
Następnie podszedł do niej Kamil.
- Julcia moja mała. Życzę Ci spełniana wszystkich marzeń. Abyś się nigdy nie poddawała i walczyła o swój cel. Chciałbym Ci życzyć obyś znalazła swoja miłość i aby nikt Cię więcej nie zranił. I jeszcze jedno głuptasku. Pamiętaj o tym,że bez względu na to co się wydarzy zawsze, ale to zawsze możesz na mnie liczyć. Nawet jak będę w trasie pisz , dzwoń cokolwiek tylko, aby mi powiedz a jak kiedy tylko będę mógł , będę obok Ciebie.
Z jej oczu spływała łza za łzą. Kamil naprawdę powiedział jej te wszystkie słowa. Zatkało ją. Nie wie co ma robić. Po prostu to jest jej chwila szczęścia. Bez względu,że na nich patrzyła Kaśka ona przytuliła sie do niego. W jego ramionach czuła się bezpieczna. Była to najszczęśliwsza chwila w jej życiu. To tak jakby spełniło się jedno z jej marzeń. Piękne *.*
Jej szczęśliwą chwilę musiała przerwać Kasia,lecz dobrze,że choć przez chwile mogła poczuć się bezpieczna.
-Kamil kochanie chodź muszę Ci coś pokazać.- mówiła dziewczyna ciągnąc go za koszulkę.
-No poczekaj zaraz. - odpowiedział. - Baw się dobrze piękna.- zwrócił się do Julki i posłał jej szybkiego buziaka w policzek.
Kamil ze swoja dziewczyną juz po chwili znikł z widoku i została na parkiecie sama. Podszedł do niej przystojny chłopak. Ktoś puścił wolna piosenkę.Poprosił ją do tańca i oboje zaczęli kołysać się w rytm muzyki.
Koniec Rozdziały 23 !
Trololololo ! <3
Czytać, Komentować, Oceniać a może i pytać ----> ASK
Widzimy się przy kolejnym rozdziale załogo ! BIG UP ! <3
Kiedy kolejny rozdział ? Szkoda że takie krótkie :(
OdpowiedzUsuńSzkoda że krótkie , ale wazne ze jest :D Czekam na następny <3
OdpowiedzUsuńKiedy kolejny?? <333 Rozdział boski <33
OdpowiedzUsuńSUPER. Chcę więcej :-)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie
reggrap.bloog.pl
Rasta