Pierwszy raz od czasu gdy była z Alanem poczuła , że jest bezpieczna. To własnie on chronił ją przed tym złem. Może i nie znała go długo, ale czuła w nim wsparcie. wiedziała ,ze jest bezpieczna. Musiała mu powiedzieć co tak na prawdę wydarzyło się w domu. Ale boi się ,ze on tak po prostu uzna ją za kogoś kto nie jest wart jego zaufania i ja odepchnie. Wtedy zostanie sama i nikt juz jej nie pomoże. Znowu to zrobi, ale to nie będzie tak lekko. Wepchnia ja głębiej i wtedy nikt nie zdąży jej uratować. Odejdzie i nikomu już nie będzie przeszkadzała.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Weszliśmy z Kamilem do domu. Na szczęście Michała i jego lali nie było. Cieszę się z tego będe mogła lepiej mogła poznać Kamila.
- I co pijemy herbatę czy gorącą czekoladę ? - zapytałam niepewnie.
- Ja bym wolał gorąca czekolade ale jeśli ty chcesz herbate to czemu nie.
- Ja się Ciebie pytam to ty chyba jesteś moim gościem. żaden problem zrobić to czy to .
-A jeśli poprosze o herbatę i o czekoladę to co wtedy zrobisz ?
- Ja ? Zrobię Ci i to i to .
- Dobra czekoladę.
Zrobiłam Kamilowi i sobie czekoladę. Sama nie wiem czemu tak wyszło, ale usiedliśmy na schodach. I rozmawialiśmy. Kamil mi opowiadała a ja mu. Trochę nam zeszło.
W pewnym momencie zrobiło mi się gorąco, więc podgięłam rękawy zupełnie zapominając o ranach. Kamil wytrzeszczał oczy ze zdziwienia.
- Julka co ty masz na rękach ?
- Nic. - od razu przykryłam je rekawami.
- Julka czy ty sie pociełaś / Za co ? Kiedy ? Gdzie i jak ?
- Nie ważne .
- Julka powiedz !
Wytłumaczyłam mu wszystko od początku. Gdy opowiadałam niektóre rzeczy łzy spływały mi po policzku niczym wodospad. Bałam się ,ze Kamil tak po prostu odejdzie bez słowa ale nie on był dla mnie w tym momencie jednym wsparciem.
- Julka obiecaj mi ,ze nigdy tego juz nie zrobisz ! Jesteś piękną, mądra dziewczyną, która ma swoją wartość ! Nie możesz się ciąć ! To nie jest najlepsze rozwiązanie ! Obiecaj mi to ! - złapała mnie za ramiona.
-Nie moge ci tego obiecać, bo co jeśli znowu nadejdzie taki dzien i znowu to zrobię. -spuściłam głowę.
- Nie rozumiesz ,ze ja Ci tego zabraniam ! Nie możesz Julia ! - krzyczał Kamil .
Wtedy zrozumiałam , że to raczej nie jest najlepsze rozwiązanie na problemy i wiem ,ze mam w nim przyjaciela.
Czasami warto jest zapoznać się z kimś nowym. Może on własnie bedzie wiedział co tak naprawdę czujesz. To ona sprawi ,że będziesz czuła się bezpieczna i już nigdy nie popełnisz takiego samego błędy co zrobilaś niedawno. Czasami warto się zastanowić nad tym co mówisz i co czynisz.
'Chociaż biegnę przed siebie
Serce przestało bić
Tak trudno jest
Być przedmiotem w torebce tylko na gorsze dni
A wymarzyłem sobie dom gdzie Ty i Ja'
Obudziłam się słysząc piosenkę Mateusza. Nie wiem czemu , ale bardzo mi sie ona spodobała. Miała sobie tyle prawdy.
Dzwonił telefon. Był to Konrad.
-Tak słucham .
-Cześć Julka. Obudziłem cię ?
- No można tak powiedzieć. Co chcesz ?
- Chciałabym porozmawiać o naszej ostatniej kłótni ?
- Kiedy i gdzie ?
- Za godzinę na naszym murku .
- Okej.
Było jakoś po po 12 więc wstałam pędem w łóżka, ubrałam się i te sprawy. Gdy zeszłam na dół nie dowierzałam własnym oczom.
Weszliśmy z Kamilem do domu. Na szczęście Michała i jego lali nie było. Cieszę się z tego będe mogła lepiej mogła poznać Kamila.
- I co pijemy herbatę czy gorącą czekoladę ? - zapytałam niepewnie.
- Ja bym wolał gorąca czekolade ale jeśli ty chcesz herbate to czemu nie.
- Ja się Ciebie pytam to ty chyba jesteś moim gościem. żaden problem zrobić to czy to .
-A jeśli poprosze o herbatę i o czekoladę to co wtedy zrobisz ?
- Ja ? Zrobię Ci i to i to .
- Dobra czekoladę.
Zrobiłam Kamilowi i sobie czekoladę. Sama nie wiem czemu tak wyszło, ale usiedliśmy na schodach. I rozmawialiśmy. Kamil mi opowiadała a ja mu. Trochę nam zeszło.
W pewnym momencie zrobiło mi się gorąco, więc podgięłam rękawy zupełnie zapominając o ranach. Kamil wytrzeszczał oczy ze zdziwienia.
- Julka co ty masz na rękach ?
- Nic. - od razu przykryłam je rekawami.
- Julka czy ty sie pociełaś / Za co ? Kiedy ? Gdzie i jak ?
- Nie ważne .
- Julka powiedz !
Wytłumaczyłam mu wszystko od początku. Gdy opowiadałam niektóre rzeczy łzy spływały mi po policzku niczym wodospad. Bałam się ,ze Kamil tak po prostu odejdzie bez słowa ale nie on był dla mnie w tym momencie jednym wsparciem.
- Julka obiecaj mi ,ze nigdy tego juz nie zrobisz ! Jesteś piękną, mądra dziewczyną, która ma swoją wartość ! Nie możesz się ciąć ! To nie jest najlepsze rozwiązanie ! Obiecaj mi to ! - złapała mnie za ramiona.
-Nie moge ci tego obiecać, bo co jeśli znowu nadejdzie taki dzien i znowu to zrobię. -spuściłam głowę.
- Nie rozumiesz ,ze ja Ci tego zabraniam ! Nie możesz Julia ! - krzyczał Kamil .
Wtedy zrozumiałam , że to raczej nie jest najlepsze rozwiązanie na problemy i wiem ,ze mam w nim przyjaciela.
Czasami warto jest zapoznać się z kimś nowym. Może on własnie bedzie wiedział co tak naprawdę czujesz. To ona sprawi ,że będziesz czuła się bezpieczna i już nigdy nie popełnisz takiego samego błędy co zrobilaś niedawno. Czasami warto się zastanowić nad tym co mówisz i co czynisz.
'Chociaż biegnę przed siebie
Serce przestało bić
Tak trudno jest
Być przedmiotem w torebce tylko na gorsze dni
A wymarzyłem sobie dom gdzie Ty i Ja'
Obudziłam się słysząc piosenkę Mateusza. Nie wiem czemu , ale bardzo mi sie ona spodobała. Miała sobie tyle prawdy.
Dzwonił telefon. Był to Konrad.
-Tak słucham .
-Cześć Julka. Obudziłem cię ?
- No można tak powiedzieć. Co chcesz ?
- Chciałabym porozmawiać o naszej ostatniej kłótni ?
- Kiedy i gdzie ?
- Za godzinę na naszym murku .
- Okej.
Było jakoś po po 12 więc wstałam pędem w łóżka, ubrałam się i te sprawy. Gdy zeszłam na dół nie dowierzałam własnym oczom.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz